Ostatnio dowiedziałam się, że sąsiad spod siódemki nie jest, jak obstawiałyśmy z siostrą, jakimś robotnikiem budowlanym lub elektrykiem, a ślusarzem. Ta informacja była dla nas cenna jak złoto, bo od pewnego czasu bawimy się z siostrą w prywatnych detektywów zbierających informacje o sąsiadach z bloku, a przede wszystkim z naszej klatki.
Pomysł z całym tym detektywowaniem wyszedł oczywiście od mojej młodszej siostry, która połowę wakacji spędziła na oglądaniu wszystkich seriali detektywistycznych, jakie leciały w telewizji. Były to głównie powtórki, jednak dla Stelli stanowiły one swoistą rozrywkę w trakcie długich godzin spędzanych w domu. Mniej więcej w połowie wakacji Stella wymyśliła, że zajmie się rozrywkowym szpiegowaniem i zbieraniem informacji o naszych sąsiadach. Początkowo jej pomysł wydawał mi się głupi, jednak z czasem stwierdziłam, że może to być dobry sposób na nudę. Na nasze detektywistyczne zapędy przeznaczyłyśmy jeden duży segregator, w który wpinamy nowe informacje odnośnie sąsiadów. Każdy sąsiad ma własną teczkę, w której znajdują się zebrane wiadomości.
Najwięcej informacji zdobyłyśmy o sąsiadce z dołu, która jest starszą kobietą o złotym sercu. Pani Hela całe dnie spędza sama w mieszkaniu, dlatego gdy od czasu do czasu przychodzimy do niej na herbatę (i oczywiście po informacje), pani Hela nie domyślając się naszych prawdziwych intencji opowiada o swoim życiu i życiu naszych sąsiadów. My w tym czasie staramy się zapamiętać jak najwięcej cennych szczegółów. To właśnie dzięki pani Heli dowiedziałyśmy się, że Jurek Nowak spod siódemki, lat 49, żonaty z dwójką dzieci, jest z wykształcenia ślusarzem, ślusarz Radom.
Komantarze (Brak )