Moim ostatnim klientem, dla którego wykonywałem balustradę z elementami winnymi była bardzo ciekawa i oryginalna osobistość, a mianowicie proboszcz jednej z elbląskich parafii, który postanowił nieco uatrakcyjnić swoją plebanię i wymienić starą balkonową balustradę na nową, ciekawszą i o wiele ładniejszą. Pieniądze na mały remont pochodziły z funduszu kościelnego zebranego podczas niedzielnych mszy od wiernych. Parę tygodni wcześniej proboszcz ogłosił, że planowane są małe prace remontowe na plebanii, a wierni postanowili wesprzeć swojego duszpasterza w tej inwestycji, ślusarz Elbląg.
Balustrada wyszła naprawdę pięknie, bo postarałem się ją zrobić najlepiej, jak umiałem. Ksiądz okazał się być bardzo sympatycznym i wesołym człowiekiem, który miał konkretne potrzeby i wymagania. Bardzo dokładnie określił jak ma wyglądać zamówiona przez niego balustrada, zrobił nawet odręczny szkic ołówkiem, a ja na podstawie zebranych informacji mogłem zabrać się do dzieła.
Zrealizowanie zamówienia księdza zajęło mi ponad tydzień, jednak był to tydzień ciężkiej i bardzo owocnej pracy. Za wykonaną usługę otrzymałem należną zapłatę, która zrekompensowała mi dni wzmożonej pracy. Niby mówi się, że w dzisiejszych czasach księża patrzą tylko na pieniądze, jednak ja tego nie zauważyłem. W końcu plebania jest własnością parafii, a nie samego proboszcza.
Komantarze (Brak )