Pracuję jako ślusarz w warsztacie samochodowym w centrum Katowic, jednak wydaje mi się, że moja kariera ślusarska w tym miejscu pracy nie potrwa długo. Ostatnio dotarły do mnie plotki, jakoby bratanek szefa, który jest z zawodu ślusarzem miał dołączyć do zespołu pracowników, co oznacza, że moje dni w warsztacie są już policzone. Zatrudniająca mnie firma jest niewielka, a prac ślusarskich wystarcza w sam raz na jedną osobę, ślusarz Katowice. To oznacza, że wraz z zatrudnieniem bratanka szefa ja będę musiał pożegnać się ze stanowiskiem i zacząć szukać nowego pracodawcy.
Wydaje mi się, że szef będzie chciał zatrzymać mnie przez jakiś czas, bym wprowadził jego bratanka w najważniejsze tajniki zawodu, a dopiero później się mnie pozbędzie. Wykorzysta i wyrzuci, jak robił to z innymi pracownikami warsztatu. Nie mam zamiaru ulegać szefowi i gdy tylko dowiem się, że do warsztatu przychodzi nowy ślusarz, od razu składam wymówienie i biorę dwutygodniowy urlop zdrowotny. A niech szef sam męczy się ze swoim bratankiem, który nie będzie umiał zrobić podstawowych rzeczy. Po szkole zawodowej coś tam się wie, jednak wszystkiego ślusarz uczy się dopiero w prawdziwej pracy. Skoro mój szef ma zamiar być w stosunku do mnie nie fair, ja również nie będę fair wobec niego. I tak nie zależy mi zbytnio na obecnej pracy, bo płacą mi w niej bardzo słabo. Na pewno w innym miejscu zarobiłbym o wiele więcej.
Komantarze (Brak )