Razem z kolegą ze szkoły zawodowej, Mariuszem, postanowiliśmy niedawno, że nie chcemy po skończeniu szkoły bawić się w jakieś poszukiwania pracy i zarabianie na kogoś innego, tylko sami od razu założymy własną firmę ślusarską i zaczniemy zarabiać pieniądze na siebie, a nie na innych. Pomysł ten wyszedł podczas jednej z licznych rozmów na temat przyszłości i warunków pracy w zawodzie ślusarza, jakie kiedyś nas czekają. To Mariusz pierwszy zasugerował, że przydałoby się mieć własną firmę, a ja od razu podchwyciłem pomysł i zacząłem planować co i jak zrobimy. Dużym problemem okazał się brak pieniędzy na rozpoczęcie działalności, jednak na szczęście przypomniało mi się, że w dzisiejszych czasach można uzyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej, jeśli przedstawi się dobry plan rozwoju firmy i złoży wszystkie niezbędne dokumenty. Takie dofinansowanie to byłoby coś w sam raz dla nas.
Nasze plany dotyczące rozwoju firmy ślusarskiej rozwinęły się już tak bardzo, ślusarz Chorzów, że mamy nawet wymyśloną nazwę dla swojego przedsiębiorstwa. Będzie się nazywało ToMaRz , a nazwę uzyskaliśmy z połączenia pierwszych liter naszych imion i dwóch ostatnich z wyrazu „ślusarz”. Tomasz, Mariusz i ślusarz zaowocowali więc nazwą „ToMaRz”. Sami przyznajcie, że nazwa jest chwytliwa i dobrze pomyślana. Jako autor tej zlepki czuję się z niej ogromnie dumny i nikomu nie pozwolę jej obrażać.
Fajnie by było, gdyby nasze plany założenia firmy ślusarskiej wypaliły. Tylko czy wszystko pójdzie tak, jak sobie to założyliśmy?
Komantarze (Brak )