Wydaje mi się, a może nawet jestem pewien, że mojej babci chyba spodobał się nowy sąsiad z dołu i to na tyle, by zacząć o nim myśleć jako o mężczyźnie, który zajmie miejsce mojego zmarłego dziadka. Przyznam, że jestem w szoku, że ta starsza kobietka, która ma już prawie 70 lat nagle zechciała mieć nowego męża i to męża, który jest zupełnie niepodobny do jej zmarłego małżonka.
Pan Edward, lokator spod numeru 7 jest człowiekiem spracowanym i doświadczonym przez życie. Przez ponad czterdzieści lat pracował jako ślusarz Tomaszów Mazowiecki, co na pewno było pracą ciężką i męczącą. Teraz, po przejściu na emeryturę zasługuje na odpoczynek, a nie naskakiwanie babci. Z chęcią przywołałbym babcię do porządku, ale babcia jest typem kobiety, która ma jasno określone zasady i własne przekonania co do niektórych spraw. Może uznała, że po latach życia z prawnikiem przydałby się jej ktoś, kto nie pasjonuje się prawem i potrafi porozmawiać o czymś więcej, aniżeli przepisach prawnych i tym, co słychać w polityce.
Babcia miała z dziadkiem ciężkie życie, bo dziadek był człowiekiem władczym i nieznoszącym sprzeciwu. Może po jego odejściu babcia zapragnęła męża spokojnego i cichego – takiego, którym mogłaby do woli rządzić i owinąć go sobie wokół palca. Cóż, pan Edward wydaje się być kandydatem idealnym, bo nie dość, że nie ma wykształcenia to jeszcze wyraźnie ma słabość do babci.
Komantarze (Brak )