Mój trzydziestoletni kuzyn, Marcin, od paru lat pracuje jako ślusarz w pobliskim serwisie napraw sprzętu gospodarstwa domowego i choć rzadko opowiada o swojej pracy, to gdy już coś mówi, mówi to z taką fascynacją w głosie, że z miejsca zaczynam żałować, że wybrałem się na studia wyższe na Akademię Morską, zamiast postawić na rozwój zawodowy w zawodzie ślusarza, ślusarz Gdynia.
Do tej pory nie mogę zrozumieć jak ktoś może się fascynować czymś tak prozaicznym jak obróbka stali i kształtowanie jej do odpowiednich form, jednak gdy słucham Marcina wszystko wydaje mi się być cudowne i wspaniałe. Pewnie to przez sposób w jaki Marcin opowiada o swojej pracy – robi to, jakby było co najmniej jakimś wybitnym poetą lub prozaikiem. Nie spotkałem jeszcze osoby, tym bardziej faceta, który miałby taki polot w mówieniu. Gdyby Marcin nie odnalazł już swojego przeznaczenia w ślusarstwie, na pewno zrobiłby szybką karierę w polityce. Tam potrzebują ludzi o podobnych umiejętnościach oratorskich.
Marcin w swojej pracy zajmuje się naprawą urządzeń wchodzących w skład gospodarstw domowych, a więc zamków, okuć, żyrandoli, rowerów i innych tego typu produktów. Kuzyn lubi swoją pracę i to jest najważniejsze. Nie ważne ile za nią dostaje pieniędzy i co inni o niej myślą – ważne, że on jest zadowolony.
Komantarze (Brak )